
Kaja Staszkiewicz, 6 lat
Mięsak Ewinga – Nowotwór kości
Świat się dla nas zatrzymał…💔
Świat się dla nas zatrzymał…💔
AKTUALIZACJA 19.02.2025
Po dwóch przesunięciach operacja wszczepienia endoprotezy jest zaplanowana na 25 lutego – mamy nadzieję, że tym razem się odbędzie! Minęło już 8 miesięcy od pierwszej operacji, a każdy dzień zwłoki to dla nas ogromna strata. Mimo trudności Kaja dzielnie walczy – intensywnie się rehabilituje, dwa razy dziennie, dzięki zgromadzonym środkom. Zakupiliśmy też sprzęt wspierający ćwiczenia, co pozwala jej wzmacniać ciało przed operacją. Nabrała sił i przybrała 2 kg, co daje jej lepsze szanse na sprawniejsze przejście operacji i mniejszy ból. W październiku pojawiły się guzy w płucach, ale po 5 miesiącach zniknęły! To dla nas wielka radość i nadzieja. Prosimy, trzymajcie za nas kciuki! Mama Kai
Historia Kai zaczęła się od niewinnego bólu w rączce, który okazał się być złośliwym nowotworem kości. Tego dnia nie zapomnę nigdy. Nikt nie jest gotowy na nowotworową chorobę, tym bardziej u własnego dziecka. Na to nie da się przygotować. Doktor na wizycie nie stwierdził żadnych patologii, skierował Kaję na prześwietlenie rączki, które ostatecznie wykazało złamanie w górnej części kości ramiennej, które prawdopodobnie miało miejsce około 6 tygodni wcześniej. Przy kolejnych zdjęciach lekarz zauważył, że kość nie została złamana w wyniku uderzenia mechanicznego czy upadku – pękła samoistnie, od nacisku sąsiadującego z nią guza… dodając, że „Kaja musi zostać na oddziale. Podejrzewam nowotwór kości”.
AKTUALIZACJA 19.02.2025
Po dwóch przesunięciach operacja wszczepienia endoprotezy jest zaplanowana na 25 lutego – mamy nadzieję, że tym razem się odbędzie! Minęło już 8 miesięcy od pierwszej operacji, a każdy dzień zwłoki to dla nas ogromna strata. Mimo trudności Kaja dzielnie walczy – intensywnie się rehabilituje, dwa razy dziennie, dzięki zgromadzonym środkom. Zakupiliśmy też sprzęt wspierający ćwiczenia, co pozwala jej wzmacniać ciało przed operacją. Nabrała sił i przybrała 2 kg, co daje jej lepsze szanse na sprawniejsze przejście operacji i mniejszy ból. W październiku pojawiły się guzy w płucach, ale po 5 miesiącach zniknęły! To dla nas wielka radość i nadzieja. Prosimy, trzymajcie za nas kciuki! Mama Kai
Historia Kai zaczęła się od niewinnego bólu w rączce, który okazał się być złośliwym nowotworem kości. Tego dnia nie zapomnę nigdy. Nikt nie jest gotowy na nowotworową chorobę, tym bardziej u własnego dziecka. Na to nie da się przygotować. Doktor na wizycie nie stwierdził żadnych patologii, skierował Kaję na prześwietlenie rączki, które ostatecznie wykazało złamanie w górnej części kości ramiennej, które prawdopodobnie miało miejsce około 6 tygodni wcześniej. Przy kolejnych zdjęciach lekarz zauważył, że kość nie została złamana w wyniku uderzenia mechanicznego czy upadku – pękła samoistnie, od nacisku sąsiadującego z nią guza… dodając, że „Kaja musi zostać na oddziale. Podejrzewam nowotwór kości”.





Błagamy was o pomoc…
Strach, łzy, poczucie przesłyszenia, pomyłki, rozpacz – nie da się opisać reakcji rodzica, który otrzymuje tak potworną diagnozę od lekarza. Każde kolejne badania tylko potwierdziły obecność w jej ciele tego cichego zabójcy. RTG poszczególnych narządów, PET, biopsja, tomografia, szczegółowe badania krwi – wszystko jest nie tak, wszystko jest do bani.. nic nie jest na zielono, albo są strzałki w dół albo w górę, nie ma punktu zaczepienia dla nadziei, że to mimo wszystko po prostu mały, niegroźny guzek, torbiel, mięśniak, cokolwiek – przecież człowiek potrafi mieć różne, niegroźne schorzenia.
Błagamy was o pomoc…
Strach, łzy, poczucie przesłyszenia, pomyłki, rozpacz – nie da się opisać reakcji rodzica, który otrzymuje tak potworną diagnozę od lekarza. Każde kolejne badania tylko potwierdziły obecność w jej ciele tego cichego zabójcy. RTG poszczególnych narządów, PET, biopsja, tomografia, szczegółowe badania krwi – wszystko jest nie tak, wszystko jest do bani.. nic nie jest na zielono, albo są strzałki w dół albo w górę, nie ma punktu zaczepienia dla nadziei, że to mimo wszystko po prostu mały, niegroźny guzek, torbiel, mięśniak, cokolwiek – przecież człowiek potrafi mieć różne, niegroźne schorzenia.



Uratuj z nami Kaję!
Kaja rozpoczęła w trybie pilnym chemioterapię, niestety rak jest w zaawansowanym stadium, nie wiadomo jak długo „dojrzewał”, ale na pewno w organizmie Kai jest o 5 miesięcy za długo … Jesteśmy już po pierwszych dawkach… Wiemy jedno, terapia przeciwnowotworowa wiąże się z ogromnym stresem i bólem odczuwanym zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie, który przechodzimy wraz z Kają. A który bardzo chcielibyśmy wziąć na siebie.. Musieliśmy zdecydować się na wlewy podawane przez port – bezpośrednio do serduszka, ponieważ żyły Kai nie do końca radzą sobie z przyjmowaną chemią, pojawiają się nieproszone zakrzepy, które powodują cierpienie i wymuszają wkłucia w innych miejscach. Niestety, badania potwierdziły mięsaka Ewinga, agresywniejszego i silniejszego raka, ale jesteśmy gotowi zrobić wszystko by i jemu stawić czoła. Prosimy was o pomoc…
Kaja Staszkiewicz, 6 lat
Mięsak Ewinga – Nowotwór kości
Uratuj z nami Kaję!
Kaja rozpoczęła w trybie pilnym chemioterapię, niestety rak jest w zaawansowanym stadium, nie wiadomo jak długo „dojrzewał”, ale na pewno w organizmie Kai jest o 5 miesięcy za długo … Jesteśmy już po pierwszych dawkach… Wiemy jedno, terapia przeciwnowotworowa wiąże się z ogromnym stresem i bólem odczuwanym zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie, który przechodzimy wraz z Kają. A który bardzo chcielibyśmy wziąć na siebie.. Musieliśmy zdecydować się na wlewy podawane przez port – bezpośrednio do serduszka, ponieważ żyły Kai nie do końca radzą sobie z przyjmowaną chemią, pojawiają się nieproszone zakrzepy, które powodują cierpienie i wymuszają wkłucia w innych miejscach. Niestety, badania potwierdziły mięsaka Ewinga, agresywniejszego i silniejszego raka, ale jesteśmy gotowi zrobić wszystko by i jemu stawić czoła. Prosimy was o pomoc…
Kaja Staszkiewicz, 6 lat
Mięsak Ewinga – Nowotwór kości
❗Jeżeli nie możesz przekazać darowizny, proszę – udostępnij ❗
Zbiórkę możesz także wesprzeć tradycyjnym przelewem na konto PL 12 1020 5402 0000 0202 0545 9682
Zbiórkę możesz także wesprzeć tradycyjnym przelewem na konto PL 12 1020 5402 0000 0202 0545 9682
Anonim
2025-02-21
Anonim
2025-02-21
Anonim
2025-02-21
Anonim
2025-02-21